• Kamilianie
  • Wizytacja Kanoniczna 2018 rok
  • Kamilianie na Madagaskarze
• Dziś jest: sobota, 20 kwietnia 2024r. Imieniny obchodzą: Agnieszka, Czesław

“Tak więc – wojna”

“Tak więc – wojna” – pomyślałem zaglądając na strony internetowe o poranku. Życie zaczęło pisać zupełnie inny scenariusz, także w moich poukładanych rytmach i rytuałach. Pisze niestety nadal i nie chodzi o to, że psuje porządek. Pisze, niestety, bo wojna trwa. Ten dzień, 24 lutego, można zapamiętać na różne sposoby – kolejne urodziny, zmiana pracy, sprzedaż mieszkania, zakończenie sprawy sądowej. Ten dzień, oprócz zwykłego rytmu życia, zabił we mnie osobiście świat, w którym się urodziłem i zostałem wychowany. Zabrał szczęście nie tylko mi, ale ogromnej rzeszy ludzi. Mi zabrał jeszcze w innym wymiarze, bo dali mi je rodzice, którzy gdy mieli pójść po raz pierwszy do szkoły, usłyszeli to samo: „Wojna”…

Kilka dni po wybuchu wojny w Ukrainie zarząd naszej prowincji kamiliańskiej został zapytany, co robimy dla uchodźców, którzy masowo zaczęli napływać do Polski. W odpowiedzi na tak postawione pytanie nie mogliśmy jako kamilianie być obojętni. Aby przyjąć ludzi pokrzywdzonych wojną, otworzyliśmy przed nimi nasz dom w Łomiankach pod Warszawą. Od początku lat 90 był to dom klerycki. Niestety z powodu braku powołań po dużej części był domem pustym. Jak liczyliśmy, niektóre pokoje były zamknięte przez nawet kilkanaście lat, ponieważ były nieużywane. Rozpoczęliśmy prace adaptacyjne, aby choć trochę przystosować nasze pokoje, które powoli zaczęły przypominać mieszkania, do przyjęcia najpierw około 16 osób. Po wykonaniu niezbędnych prac, na przykład zaprojektowania oraz przeprowadzeniu kapitalnego remontu kotłowni, czy wspomnianym prowizorycznym dostosowaniu pokoi do zamieszkania, pierwsza rodzina pod naszym dachem. zamieszkała pod koniec marca. Stopniowo ilość mieszkańców zaczęła rosnąć. Szybko okazało się, że w ogromnej części przyjeżdżają do nas matki z dziećmi, często dziećmi małymi.

Wszystkie przeprowadzone prace odbywały się kosztem i naszej kamiliańskiej prowincji i całego Zakonu. Na drodze naszych zmagań z ułożeniem wielu, wielu spraw, dostosowaniem domu do zamieszkania, budowaniem struktur domowych, budowaniem zasad zamieszkania, cały czas czuwał ojciec prowincjał ze swoją radą oraz ojciec delegowany do spraw uchodźców z Ukrainy. Nie sposób nie wspomnieć wielu wolontariuszy którzy pojawiali się, aby pomóc w najprostszych, pierwszych sprawach oraz bardziej skomplikowanych naprawach. Z czasem dla wszystkich dostępne stały się takie miejsca jak: refektarz, sala zabaw dla dzieci, pralnia, suszarnia. W końcu i magazyny zaczęły pełnić swoją właściwą rolę. Oprócz komfortowych warunków mieszkaniowych (każdy pokój jest z łazienką), zapewnialiśmy osobom z Ukrainy trzy razy dziennie pełne wyżywienie, środki higieny i detergenty, a także lekarstwa w czasie choroby.

Wychodząc naprzeciw potrzebom naszych gości z Ukrainy, zostały zorganizowane dwa razy tygodniu kursy języka polskiego dla dorosłych i dzieci, aby przyśpieszyć proces aklimatyzacji w nowym środowisku i bez problemu znaleźć pracę.

   

Zapewniliśmy również miejsca w przedszkolach dla dzieci w wieku od 3 do 6 lat oraz zrekompensowaliśmy koszty pobytu w tych instytucjach.

Cały czas w różnej formie pomagał i pomaga nam CADIS na czele z ojcem Arisem. CADIS (Camillian Disaster Service International) to humanitarna oficjalna fundacja naszego Zakonu, zarejestrowana w 2015 roku. Funkcjonuje od drugiej połowy lat 90. Również na naszej drodze pojawiła się Fundacja Tzu Chi, która dzięki opracowanemu Projektowi od 15 maja do 15 września oraz później jako uzupełnienie, wspomogła nas materialnie. Bardzo ważne było poczucie, iż nie jesteśmy sami jako prowincja, jako organizatorzy nowych struktur życia ludzi których tak bardzo pokrzywdził los. Owo poczucie towarzyszyło nam i towarzyszy zarówno na płaszczyźnie materialnej jak i w wielu innych wymiarach.

Nie brakuje w naszym domu innych form pomocy. Pierwszymi kursami, jakie zorganizowano w klasztorze, były grupowe kursy pomocy psychologicznej dla dorosłych i dzieci. Podczas spotkań odbywały się rozmowy tematyczne z psychologami, takie jak: interakcja w zespole, sposoby rozwiązywania konfliktów między bliskimi osobami, temat interakcji między rodzicami a dziećmi itp.

Prowadzący Dom na bieżąco udzielają mieszkańcom kompleksowego wsparcia informacyjnego, przygotowują niezbędne dokumenty dla osób niepełnosprawnych i starszych, dla matek i dzieci, organizują obchody świąt religijnych, aby utrzymać morale mieszkańców i ich jedność jako jednej wielkiej rodziny.

Ponadto Zakon zatrudnił w dziale administracji osobę odpowiedzialną za wiele wymiarów naszego funkcjonowania, a w dziale gospodarczym trzy osoby zatroskane o nasz byt doczesny.

W celu wszechstronnego współdziałania mieszkańców z administracją powstał samorząd mieszkańców, którego ucieleśnieniem jest Rada mieszkańców, pomagająca w organizacji życia codziennego: utrzymywania czystości i porządku, organizowania wypoczynku, interakcji i wsparcia, wyjaśniania spraw dotyczących ludzi oraz wspólne poszukiwanie rozwiązań i ich faktyczne wdrażanie.

Nasz kamiliański Dom stał się na nowo domem żywym. Mało tego – jego mieszkańcy dziś poniekąd stanowią integralną część struktur zakonnych. To struktura budynku, wspólnego zamieszkania pod jednym dachem. To również wspólne spożywanie posiłków, rozmowy, cała wartość bycia ze sobą i dla siebie w duchu rodzinnym i przyjacielskim. Dla tych matek z dziećmi budowane struktury stały się schronieniem i namiastką domów, które opuściły lub nawet utraciły. Otrzymały wszystko, co mogły otrzymać od Zakonu i współpracowników – przede wszystkim beneficjentów, wolontariuszy i wszystkich zaangażowanych. Wojna nie będzie nigdy błogosławieństwem. W dramacie ludzkim jako kamilianie poszukujemy dróg pomocy i odnajdywania na nowo charyzmatu.

Każda z osób, które są w naszym Domu, przywiozła oprócz traumatycznych nieraz wspomnień, także i cały bagaż swojego doczesnego życia. Tutaj mogą je jeszcze raz „zobaczyć” i układać nie tyle na nowo, ale na sposób taki, jaki jest to możliwe. Miejsce niewątpliwe sprzyja temu, aby moc się zastanowić nad sobą i wszystkim, co stanowi doczesność oraz nawet i wieczność.

Zapraszamy wszystkich do odwiedzenia naszego Domu, który w może wzbudzić w niejednym zakonnym sercu pragnienie pomocy i przyglądaniu się także własnemu życiu w kontekście życia ludzi doświadczonych przez los w tak przykry sposób.

RZ

DANE KONTAKTOWE

Zakon Posługujących Chorym (Ojcowie Kamilianie), ul. Bytomska 22, 42-606 Tarnowskie Góry;
Tel.: +48 32 2857696, Fax: 3922050; Regon: 040001646, NIP: 645-17-88-973;
Konto: Bank Spółdzielczy w Tarnowskich Górach 46 8463 0005 2001 0019 2561 0002

Logo Zakonu OO. Kamilianów

Jeśli chcesz kontynuować oglądanie tej strony musisz zaakceptować użycie plików cookie. Więcej informacji

UWAGA: W portalu stosowane są pliki cookie.
Korzystanie z portalu bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Twoim urządzeniu (komputerze, telefonie), na co wyrażasz zgodę. W każdym czasie możesz dokonać zmiany ustawień dotyczących cookies. Więcej szczegółów znajdziesz w Polityce Prywatności.

Komunikat nawiązujący do nowelizacji Ustawy Prawo Telekomunikacyjne wchodzącej w życie dnia 22 marca 2013 roku.

Zamknij